PALLOTYŃSKA?  

Mały Książę powiedział kiedyś: „Woda może przynieść korzyść sercu”. Co znaczy to zdanie? Czy zwykła codzienność jest w stanie ukazać nam Rzeczy Wielkie? A może faktycznie Pan Bóg chce mówić w taki właśnie sposób? Sam Jezus przecież przedstawiał Królestwo Boże na przykładzie ziarna, sieci, perły… Spróbujmy dziś zaczerpnąć coś dla ducha z naszej radomskiej rzeczywistości.

Styczeń jest czasem, kiedy wspominamy w Liturgii św. Wincentego Pallottiego (już za tydzień). Pamiętamy też pewnie, jak całkiem niedawno zgłaszaliśmy pragnienie, by nowy wiadukt w swojej nazwie nawiązywał właśnie do tego Świętego. A jeśli to nie przypadek, tylko zaproszenie, byśmy patrząc na tę nową ulicę na naszym osiedlu, zobaczyli coś, co może przynieść korzyść sercu? „Przejdźmy” naszą nową drogą i poszukajmy w niej śladów drogi duchowej.

Wiadukt… Most… Jeden z wielu, ale dla nas szczególny, bo umożliwia właśnie nam bezpieczniejsze przedostanie się przez tory, łączy dwie części miasta, pomaga kierowcom w szybszym pokonaniu trasy. I nawet jeśli czasem narzekamy, że niezbyt pasuje do scenerii Ustronia, mamy świadomość, jak bardzo był potrzebny…

Tak właśnie jest z mostami - tymi na drogach i tymi między ludźmi. Łączą, prowadzą do innych, pomagają pokonać przeszkody. Nie zmarnujmy daru mostów, zwłaszcza tych, które Bóg pozwala nam budować w życiu. Starajmy się szukać dobrych dróg do ludzi, twórzmy mosty, bo dzisiejszy świat przyzwyczaja raczej do ich palenia niż budowania.

Idźmy dalej… Kiedy chcemy dostać się wiaduktem w stronę Ustronia, musimy najpierw zmierzyć się ze schodami. Nie jest to łatwe. Kilkadziesiąt stopni stanowi spore wyzwanie. Warto się wspinać? Przecież istnieje coś takiego jak „skróty”. No cóż… Pan Bóg w swojej mądrości pewnie przewidział podobne pytania z naszej strony, bo już na początku Księgi Rodzaju, gdy stwarzał świat, pokazał, jak piękna może być radość nie tylko z końcowego efektu, ale także z poszczególnych „stopni schodów”… Opis Stworzenia zawiera aż siedem dni, a Bóg cieszył się każdym z dzieł osobno, by potem połączyć je w niezwykłą mozaikę.

Chcielibyśmy niekiedy przeżyć życie na skróty, ciągle za czymś gonimy, ciągle nam czegoś brakuje. A może warto dostrzec małe, codzienne chwile, spotkania z Bogiem i ludźmi? Dostrzec i przeżyć je tak, by rozkwitły jak Schody Hiszpańskie w Rzymie - pełne radości, rozmów, bliskości.

Po pokonaniu kilkudziesięciu stopni wreszcie wchodzimy na górę. Jeszcze parę miesięcy temu szeroka część przeznaczona dla ruchu kołowego była miejscem spacerów wielu z nas. Co stałoby się, gdybyśmy dziś próbowali przechadzać się środkiem jezdni na wiadukcie? Odpowiedź jest oczywista - z pewnością długo ta „wycieczka” by nie potrwała. Znaki drogowe, informacje dla pieszych, narysowany szlak dla rowerów - można powiedzieć: „wszystko napisane czarno na białym”. No właśnie… Bóg, prowadząc nas przez życie, też daje konkretne wskazówki. Jeśli zastanawiasz się, jak budować dobrze swoje „mosty”, skorzystaj z tego, co mówi Główny Architekt, czytaj często instrukcje zawarte w Księdze Pisma Świętego. Tam znajdziesz odpowiedź na swoje pytania.

Dalej… Widziałeś kiedyś Zachód Słońca z naszego nowego wiaduktu? Albo setki migających światełek w wieczornych oknach Ustronia? To widok, przez który myśl biegnie wyżej… i wyżej… I pojawia się zachwyt - już nie tylko nad przyrodą czy architekturą, ale nad Tym, który jest ponad wszystkim, a jednocześnie tak bliski, że dostrzegalny w zapachu kwiatów, uścisku dłoni, spojrzeniu w oczy… W Eucharystii i kratkach konfesjonału… „Zachwyca mnie mój Bóg… Zawsze i we wszystkim… Mój Bóg!”

Nie zostajemy na górze. Przechodzimy nad torami, patrząc na jadący w dole pociąg. I nawet jeśli przychodzi do głowy myśl, że może tam, dokąd on jedzie, jest lepiej i łatwiej, że nie ma takich problemów, że świat jest prostszy, a ludzie „inni”, to jednak… idziemy dalej, kierując się w miejsca tak dobrze nam znane.

Są sytuacje w życiu, kiedy trzeba, ufając Bożemu Miłosierdziu, pójść w nieznane. Nasz wiadukt też przecież prowadzi kierowców na inne, dalekie drogi. Jednak wielu z nas po jego przejściu schodzi na dół - do swoich codziennych obowiązków, do domów, rodzin, przyjaciół i wspólnot. To świat dany mi i Tobie. Tu i teraz. Postarajmy się, aby był jak najlepszy. Niech most, który góruje nad Ustroniem, przypomina nam, że drogi zawsze prowadzą do ludzi. Do ludzi, których w swoich planach dał nam Główny Architekt, Bóg.

ms
do góry